Facebook Instagram article Forum
< Wróć

Marsz Szlakiem Walk Legionów Polskich "Konary 2011"

W dniach 21 - 22 maja 2011 roku odbył się XVI Marsz Szlakiem Walk Legionów Polskich Józefa Piłsudskiego po Ziemi Sandomierskiej "Konary 2011". Jak co roku organizatorzy - Strzelcy z Jednostki Strzeleckiej 2002 Tarnobrzeg im. Oddziału Partyzanckiego AK "Jędrusie" Związku Strzeleckiego "Strzelec" Organizacji Społeczno Wychowawczej brali w nim czynny udział. Szczegółowa fotorelacja znajduje się w rozszerzeniu.



Uczestnicy zebrali się w sobotę 21 maja o godzinie 9.00 na Placu Bartosza Głowackiego w Tarnobrzegu. Pół godziny później nastąpiło uroczyste rozpoczęcie marszu. Następnie wszyscy biorący udział w nim udali się w kierunku przeprawy promowej. Po drugiej stronie Wisły po raz kolejny zostały omówione zasady bezpieczeństwa, przedstawiona została służba medyczna i porządkowa. Każdy uczestnik został uświadomiony jakie niebezpieczeństwa może nieść za sobą udział w tak wymagającym marszu. Wody zapewnionej przez organizatora nikomu nie brakowało. Po załatwieniu spraw organizacyjnych rozpoczął się wymarsz w kierunku Koprzywnicy. Strzelcy poruszali się na przemian drogami asfaltowymi i polnymi. Po drodze służba medyczna zajęła się opatrzeniem kilu drobnych urazów wynikających z marszu. Sprawna organizacja i dobre przygotowanie uczestników pozwoliły dotrzeć do celu przed czasem co umożliwiło zrobienie dłuższej przerwy. Po wypoczynku nastąpił wymarsz w kierunku Sulisławic. Był to jeden z trudniejszych odcinków drogi ponieważ wysoka temperatura zwiększała zużycie wody i utrudniała marsz. Na szczęście po drodze przepływało kilka małych cieków wodnych. Przy każdym następował postój i opatrzenie ran, które wystąpiły podczas marszu. Przed samym końcem odcinka warunki pogodowe zmieniły się diametralnie i zaczął padać deszcz. Po dotarciu do celu Strzelcy wysłuchali historii świątyni, w której znajdowała się Izba Pamięci Oddziału Partyzanckiego AK "Jędrusie", a także zwiedzili ją. Po zwiedzaniu uczestnicy otrzymali kartki z wizerunkiem Matki Boskiej Sulisławskiej i odmówiona została modlitwa za wszystkich, którzy walczyli w obronie ojczyzny. Następnie Strzelcy udali się na cmentarz w celu złożenia kwiatów na grobie Władysława Jasińskiego "Jędrusia". Później wyznaczono czas, w którym każdy miał zjeść posiłek i poddać się obowiązkowej kontroli stóp. Kiedy zabiegi zostały zakończone wszyscy wyruszyli w dalszą drogę w kierunku Klimontowa. Uczestnicy marszu byli zmęczeni dlatego ten odcinek był bardzo trudny. Składał się on z naprzemiennie ustawionych podejść po górę i zejść z niej. Takie ułożenie terenu wymagało większych pokładów energii niż samo podejście. Kiedy w odległości 200 m ukazał się znak z napisem Klimontów wszyscy uczestnicy odetchnęli z ulgą chociaż od tego znaku do miejsca postoju wiodła droga prosto pod górę. W centrum Klimontowa wyznaczono 30 minut przerwy, podczas której każdy mógł się posilić lub zaopatrzyć w dodatkowy prowiant. Kiedy rozpoczął się ostatni na ten dzień odcinek drogi zaczęło się ściemniać ale służby porządkowe zaopatrzone w latarki, kamizeli i taśmy odblaskowe dopilnowały aby kolumna była dobrze widoczna dla kierowców. Kiedy słońce zaszło całkowicie służbom porządkowym pomógł Zastępca Komendanta Marszu oświetlając drogę z samochodu. Około godziny 22 czyli 2 godziny przed czasem Strzelcy dotarli do remizy strażackiej w Konarach gdzie został im zapewniony nocleg.

Następnego dnia o godzinie 7.30 uczestnicy uprzątnęli miejsce zakwaterowania, a o 9.00 udali się na śniadanie zapewnione przez Komendę Marszu i przygotowane przez Koło Gospodyń z Konar. Po śniadaniu Strzelcy zostawili plecaki i z samymi zapasami wody udali się w Góry Pęchowskie na cmentarz legionistów, gdzie obył się apel pamięci, złożone zostały kwiaty oraz zapalony znicz. W drodze powrotnej uczestnicy mieli niepowtarzalną okazję wysłuchania kilku faktów z historii Bitwy pod Konarami oraz wielu opowieści o poprzednich marszach.

Kiedy powrócono do miejsca, w którym miały odbyć się uroczystości ogłoszono przerwę aż do ich rozpoczęcia. Kilka osób skorzystało za zgodą przełożonych z możliwości ochłodzenia się w pobliskiej rzeczce. 10 minut przed rozpoczęciem uroczystości kompania honorowa, która miała brać w nich udział została odpowiednio wyposażona i przygotowana.