W dniach 6 - 12 sierpnia 2011 roku odbył się 46, a 31 po wojnie Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej, w którym 7 osobowa reprezentacja Jednostki Strzeleckiej 2002 Tarnobrzeg im. Oddziału Partyzanckiego Armii Krajowej Związku Strzeleckiego "Strzelec" Organizacji Społeczno - Wychowawczej wzięła udział. W rozszerzeniu znajduje się relacja jednego z tarnobrzeskich uczestników Marszu.
Na dzień przed historyczną datą wymarszu I Kompanii Kadrowej ochotnicy z tarnobrzeskiego "Strzelca" wyjechali pociągiem w kierunku miejsca wymarszu - krakowskich Oleandrów. Grupą dowodził długoletni dowódca strzelecki w stopniu drużynowego - ukasz Mika. Razem z nim na trasę Kraków - Kielce ruszyło 6 śmiałków. Jeszcze tego samego dnia czekały na nas sprawy związane z wypełnianiem deklaracji, ale również miłe spotkania z "kadrówkowymi" znajomymi.
Następnego dnia, po pobudce o 04:30, Komendant Marszu - Jan Józef Kasprzyk - po krótkich uroczystościach w miejscu wymarszu I Kadrowej oficjalnie rozpoczął całą imprezę. Pierwszy odcinek liczył ok. 20 km, ale zważając na upalną pogodę i całkiem żwawe tempo na samym początku musieliśmy zostawić jednego z kolegów, który, wraz ze służbą oboźną, resztę marszu opiekował się plecakami wszystkich uczestników. Warto tu dodać, że każdego dnia czekało nas serdeczne przywitanie przez władze samorządowe miast, w których odbywały się postoje oraz poczęstunek.
Kolejny dzień również serwował nam 20 km odcinek. Każdy z niepokojem oczekiwał co przyniesie jutro, czyli najdłuższy odcinek trasy Wodzisław - Jędrzejów liczący, bez mała, 55 km. Na nasze szczęście był on podzielony na 2 części, między którymi serwowano obiad. To chyba nas uratowało, bo, choć z nogami zostawionymi na postoju, szczęśliwie w komplecie dotarliśmy do miejsca postoju. W ramach rekompensaty Komenda Marszu ustanowiła pobudkę na godz. 08:00, co było miła odmianą po wcześniejszych pobudkach równo z pianiem kura.
Po sowitym i jakże zasłużonym odpoczynku ostatni odcinek zawodów marszowych powitaliśmy z wielką ulgą. Liczył on sobie niewiele więcej niż pierwszy, a przeszliśmy go jak gdyby nigdy nic. W ostatecznym rozrachunku znaleźliśmy się tuż za podium - na 4. miejscu. Teraz ostatnim i chyba najbardziej tradycyjnym i pożądanym punktem programu był niemal 2-dniowy odpoczynek w Chojnach nad Nidą. Tam uroku całej "Kadrówce" przysparzały wieczorne granie i śpiewanie przy ognisku wraz z Jurkiem Bożykiem.
W końcu przyszedł czas opuszczenia uroczego nadnidziański lasku. Pozostał nam jedynie kilkukilometrowy przemarsz do Kielc, gdzie przywitała nas wojskowa orkiestra oraz Pani Prezydentowa Karolina Kaczorowska, która rozdała nagrody zwycięskim drużynom oraz uhonorowała najbardziej zasłużonych kadrówkowiczów.
Sam Komendant Marszu na ostatnim apelu porannym w Sitkówce wyróżnił tegoroczną "Kadrówkę" jako jedną z najbardziej zdyscyplinowanych, z jaką miał do czynienia jako organizator i prowodyr tej imprezy.
Szczęśliwi tarnobrzeżanie z cennymi pamiątkami wyjechali w dzień oficjalnego zakończenia 46., a 31. po wojnie Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego.
druż. ZS Tomasz Skalski